W dniach 11-13.05 zostałem zaproszony przez ekipę Easy Raiders, aby pojechać do Rudaw Janowickich w celu wyprawy z wielkimi plecakami, linami i innym wyposażeniem której nazwy nie pamiętam. Kolejna okazja do przeżycia kolejnej ciekawej przygody i to z zwariowanymi pozytywnie ludźmi. Oczywiście od razu się zgodziłem :)
Po dojechaniu do Janowic Wielkich około godziny 22, wzięliśmy wszystko na barki i ruszyliśmy pod górę. Po paru godzinach marszu dotarliśmy na miejsce zmęczeni.. Po chwili odpoczynku część rozbiła mały obóz, a druga część poszła na zwiady. Po powrocie wykończeni, chwile pogadaliśmy, zjedliśmy i poszliśmy spać.
W kolejnym dniu od samego rana było sporo śmiechu, ale już więcej nie będę wam pisał, ponieważ większość jest na filmiku.
Zapraszam do oglądania :)
Niby nic takiego, ale parę nocy pod gołym niebem i mój pierwszy zjazd ze skały zapadnie mi długo w pamięci. Wspomnienia zajebiste, tak samo jak nowo poznani ludzie :)
Poniżej dodaje jeszcze parę zdjęć z opisami:
Po dojechaniu do Janowic Wielkich około godziny 22, wzięliśmy wszystko na barki i ruszyliśmy pod górę. Po paru godzinach marszu dotarliśmy na miejsce zmęczeni.. Po chwili odpoczynku część rozbiła mały obóz, a druga część poszła na zwiady. Po powrocie wykończeni, chwile pogadaliśmy, zjedliśmy i poszliśmy spać.
W kolejnym dniu od samego rana było sporo śmiechu, ale już więcej nie będę wam pisał, ponieważ większość jest na filmiku.
Zapraszam do oglądania :)
Poniżej dodaje jeszcze parę zdjęć z opisami:
Takie oto śniadanko sobie jadłem :)
Herbatka, bułeczki i kabanosy;p
Nasz mały obóz
Rano po przebudzeniu :)
Podczas zjazdu
A wy co robiliście w weekend? Dzielcie się wspólnie swoimi przeżyciami w komentarzach, a ja chętnie poczytam :)
No i już niedługo kolejny wpis, czekajcie z niecierpliwieniem.