Jak zapewne zauważyliście, od października nie opublikowałem żadnego artykułu. Niemniej blog lapzycie.blogspot.com w żadnym wypadku nie został porzucony.
W końcu po długiej nieobecności udało mi się znaleźć chwilę czasu by podzielić się z Wami tym co się działo w ostatnim czasie. To jest mój pierwszy wpis po dość długiej przerwie, więc zrobię krótkie podsumowanie tego co działo się pod moją nieobecność oraz co spróbuję osiągnąć do końca tego roku.
Dlaczego mnie nie było?
Początek października był dla mnie bardzo ekscytujący, bowiem zacząłem studia na Uniwersytecie na kierunku Graphic Design. Wykłady i warsztaty tak mnie wciągnęły, że całkowicie zapomniałem o reszcie. Nauczyłem się sporo nawet ciekawych rzeczy o teamworku, kręceniu filmów, komunikacji i projektowaniu.
Powiem tak.. pierwsze miesiące były dla mnie okresem głównie, aby zaklimatyzować się na nowej uczelni jak i w nowym gronie znajomych. Poznałem dużo mega pozytywnych i zakręconych osób, z paroma założyłem grupę filmową LifeCatchers, a z resztą regularnie chodziłem się integrować :) Czy to piwko, czy jakaś wycieczka, zawsze było zajebiście :)
I tak to trwało, aż do połowy grudnia..
Styczeń był zaś dość gorącym okresem na studiach, ponieważ zaczęła się sesja. Wiecie o co chodzi.. Zaliczenia, projekty, ciągłe spotkania na temat prezentacji i męczenie się z rysunkami. Aktualnie, ferie ^^ Tak! Udało mi się zaliczyć wszystkie przedmioty za pierwszym razem :) Nie było jakoś trudno, bo po pierwsze: Uczyłem się tego czym lubię się zajmować!
Plany na 2016
Nie pamiętam, żebym kiedyś aż tak wyczekiwał nowego roku. Mam ogromną energię do pracy i robienia nowych rzeczy. W 2016 mam dość sporo ciekawych planów, a to kilka z nich:
1. Więcej podróżować. Jako, że mam już prawko, to naszła mnie ochota robienia krótkich jak i długich tripów. Od jednodniowych do tygodniowych wycieczek w góry, nad morza i oceany itd. ^^ Dzięki Michałowi Majowi (nie wiem jak odmienia się jego nazwisko) zarządziłem sobie wprowadzić taki ciekawy system "1-2-3-4+" Czyli: 1 duża podróż (na 1-3 miesiące), 2 mniejsze tygodniowe wypady, 3 wyjazdy weekendowe i więcej niż 4 małe tripy jednodniowe. Uważam, że powinno się taki system sprawdzić, no ale zobaczymy to wszystko "w praniu".
2. Siłownia. Dzięki zorganizowaniu sobie czasu, mam więcej wolnych chwil po to by pójść sobie coś porobić. Postanowiłem, że to będzie dobry moment, by znowu zacząć chodzić na siłownię :)
3. Rozwój LifeCatchers. Od listopada założyłem z paroma znajomymi ze studiów grupę filmową, którą chcę rozwinąć. Chodzi mi głównie o zgranie naszej grupy i polepszenia doświadczenia związanego z filmem. Mamy na razie za sobą tylko jedną produkcję, ale już niebawem pojawi się kolejna. Najważniejsze, że cały czas się przy tym świetnie bawimy ^^
4. Ustabilizowanie firmy. Od jakiegoś czasu jestem właścicielem/ współzałożycielem firmy. Jak wiecie (lub nie) przez pierwsze kilka miesięcy jest ogrom pracy ze składaniem papierów, otwieraniem nowej strony, dogadywaniem się z innymi firmami o współpracy itd. Zajmuje to strasznie dużo czasu i całkowicie psuje cały rytm dnia, ale mam nadzieję, że za jakiś czas już się to w miarę uspokoi i będę mógł sobie spokojnie pracować oraz w między czasie pisać posty na blogu :)
Wydaje mi się, że na razie to tyle, z tych ważniejszych rzeczy. Już niedługo odezwę się z jakimś motywującym postem, a na dzisiejszy artykuł to będzie na tyle.
Do zobaczenia niebawem!
0 komentarze:
Prześlij komentarz